26 kwietnia 2012

O jak mi się dzisiaj spać chce ;]

Właśnie siedzę na uczelni i staram się wymyślić coś ciekawego na tą notkę. Jenak to robi się coraz trudniejsze jeśli chce się pisać codzienni i strasznie nie przynudzać. Z tym jest problem, ja wiem, nic ciekawego i z polotem tu nie ma, ale może kiedyś się rozkręcę, albo założę do tego inny blog, o którym mało kto będzie wiedział. Nie ważne. Niestety jedyne co mi przychodzi do głowy, że dzisiaj tak cholernie spać mi się chce, że aż źle się przez to czuję. Bo co to za Q pomysł robienia zajęć o 7 50 co drugi tydzień, jak zawsze ma się później. Najwcześniejsza pora to 9 30 i to tylko raz, a tak jest na 11 20, na 13 00. To jest tak jak obudzić niedźwiedzia w środku zimy ;]. Jakby chociaż dwa razy w tygodniu były zajęcia o 7 50 to można było by się MOŻE jakoś przyzwyczaić. A tak co dwa tygodnie to może człowieka coś trafić, w dodatku jak jeszcze musi siedzieć na uczelni do 16 30 z półtoragodzinną przerwą, gdzie ani się zdrzemnąć ani nic ciekawego porobić. Choć w zasadzie, jak są sale komputerowe dostępne to przynajmniej można poglindzić na blogu :D. Powinnam się pouczyć, bo potem mam wnioskowanie bayesowskie, ale tak cholernie mi się chce spać, że nawet nie mam siły. A jeszcze później jestem umówiona :D. A i żeby nie było, kawę wypiłam, nic nie pomogła. A propo umawiania się, ile razy można, w dobrym tonie, wystawić kogoś do wiatru? I po jakim czasie można przypomnieć sobie o przyjacielu. Jak pojawi się za dużo problemów? Czy jak się uzna, że a może jednak pora jest o sobie przypomnieć? W każdym bądź razie mam co do tego skrajne uczucia, od tumiwisizmu do irytacji.



1 komentarz:

  1. PS. To żadna nowość jak powiem, że czasami jak się gdzieś siedzi czy stoi w miejscu tzw publicznym można bardzo fajne rozmowy posłuchać :D. A czasami dziękuje się, że wzięło się słuchawki :p. Np. teraz. Siedzę sobie w salce i pojawi mi się na twarzy uśmiech słysząc sposób rozmawiania jakiegoś chłopaka przez telefon:D

    OdpowiedzUsuń