31 marca 2012

Tak jakoś nie zdecydowanie

Ten dzień zdecydowanie należy do tych smętnych niezdecydowanych dni, gdzie niby coś by się zrobiło, ale się nie chce. Pogoda, dość że chłodna i mokra, to jeszcze pierońsko nie zdecydowana! Ni to deszcz ni to słońce ni to ulewa nie to mżawka.
Miałam posprzątać pokój i jakoś nie wyszło. Pozbierałam tylko nadmiar śmieci, które ewidentnie powinny być na śmietniku i zrobiłam pranie. Tzn mania je zrobiła, ja jej tylko dałam rzeczy do prania, a potem powiesiłam :P. Potem zaczęłam się bawić kredkami co widać na dołączonym obrazku (ten czarny akurat jest długopisem i zaczęty dużo wcześniej) i w rezultacie mam zrobione tło od osi czasu na fb :P. I zanim to wszystko skończyłam, zrobiła się już 19. Obejrzałam kolejny odcinek serialu Reguły gry i Kuba Wojewódzki. Potem były jeszcze standardowo kwejki i plotek, ale chyba daruje sobie wrzucanie tej serii kwejków na bloga. Fajne, sympatyczne, ale daruje sobie;p. No i tym sposobem mamy po 22, a ja czuję się nie co zblazowana, tak ni iść spać ni dalej siedzieć przy czymkolwiek ;p.

Ps. Mam ochotę kupić zestaw 22 tomów komiksu Asteriks i Obeliks, ale aukcja jest do jutra i mnie chwilowo nie stać. No że mama się zgodzie :D

30 marca 2012

No i po ptokach

No i po ptokach, klamka zapadła, decyzja podjęta, telefon zamówiony. Tylko pojawia się problem odebrania go. Tak, tak, nawet w Krakowie istnieją sklepy, w których nie ma towaru na miejscu. Owszem można było kupić gdzie indziej, ale po pierwsze dalszym przewertowaniu internetu okazało się, że w jednym ze sklepów mogę dostać dodatkowo punkty i co ważniejsze jest tańszy niż w sklepie nie dla idiotów i żer dla skner. Tylko problem jest taki, że w obu tych sklepach w Krakowie, tej wybranej przeze mnie sieciówki, nie ma telefonu na stanie. Sprzedawca zaproponował mi, że obniży cenę, ale jak teraz patrze na stronę w internecie to taka jest i to podświetla mi się obok napis wyprzedaż. Najwidoczniej sprzedawca, jak że miło mnie traktując, nie omieszkał mnie wpuścić w balonika. A pal licho! I tak jest tańszy. I mam nadzieje, że będzie wszystko w porządku i będę z niego zadowolona, bo naprawdę interesująco się zapowiada : D. No i co ważne ma być nowy, bez sim-loka, czyli jak zdecyduje się włożyć kartę sim nie będę skazana na jednego operatora;p, bo generalnie nie mam w planach używania go jako telefonu, tylko jako sprzętu multimedialnego :D :D :D . To tyle w tym temacie.
Dla odmiany umieściłam jeszcze zdjęcie przeze mnie zrobione w Złotych Tarasach ;].

29 marca 2012

ojej....

I następny dzień za mną :D. Jak na marzec, a może w zasadzie to w naszym klimacie wszystko jest możliwe, strasznie wietrzny dzień. Straszyło deszczem, ale w zasadzie padało jak już byłam w domu, a przynajmniej takie miałam wraże z nadchodzących dźwięków za okna. Rano straszyli w radiu, że zima może powrócić. No mam nadzieję, że ta pogoda aż tak bardzo nie przesadzi.
Pojechałam dzisiaj do drugiego sklepu nie dla idiotów, bo w pierwszym nie było, a u jego brata żer dla skner ;] powiedziała mi baba, że nie dają do ogładania, że tylko przy zakupie. Kurna, to te telefony kupują ludzie z innej warstwy społecznej, że ja nie wyglądam na osobę chętną kupienia? A nie to nie. I tak bym tam nie kupiła :P, bo teoretycznie mogę go kupić taniej, i to nowy. Niby mają być takie tanie te sklepy, a są jedne z droższych ;p. A w zasadzie to bardziej opłaca się w nich kupować płyty i filmy niż w empiku;p, i to tyle, ale to przecież nie księgarnie czy sklepy muzyczne (choć w dzisiejszych czasach sklep muzyczny bardziej kojarzy mi się z instrumentami niż z płytami (lol)).
Nie ważne, wrócę może bardziej do tematu :P. Za długo Notą się nie bawiłam, ale uprzejmy pan odpowiedział mi, że nie muszę go używać jako telefonu, a jako bardziej przenośnego tableta ;]. Kartę mogę jedynie włożyć do skonfigurowania poczty i dokupienia aplikacji, a poza tym powinno wszystko działać bez niej :). Modę np. włożyć kartę do internetu mogilnego, to wtedy będzie szybciej działał ( z tego co zrozumiałam w 4G a nie w 3G ;p). Zdjęcia faktycznie robi fajne, i z tego co zdążyłam zauważyć już w telefonie można je fajnie obrobić :). Co do rysowania, to chwilowo mnie nie powaliło, ale mam nadzieję, że to chwilowe nie przyzwyczajenie ;p i kwestia wprawy. W każdym bądź razie spodobał mi się. Pomyślałam, że kupie go w jakiejś (innej) sieciówce, bo według moich wniosków są bardziej pewniejsze od komisów (może nie zwiną się w ciągu 2 lat;P), mam pewność, że tel jest nowy i chyba w razie co łatwiej o serwis;p. W każdym bądź razie myślałam o Komputroniku ;p. I kiszka ;], bo w według adresów w Google powinien być w Krokusie - nie było, w Galerii Kazimierz- obleciałam w okół nie znalazłam, pojechałam do Plazy- sklep był, tel za witryną nie było. Pominę może już fakt, że w każdym rtveuroagd też nie było tego tel., a co ciekawe, jak szybko przeleciałam, ten koło Kazimierza to w ogóle telefonów nie zauważyłam;p. I tak, zaczęłam się zastanawiać nad znakami :D, czy aby na pewno powinnam kupować, ale potem stwierdziłam, że to trochę głupie. Popatrzyłam sobie jeszcze na sklepy w internecie i okazało się, że w komputroniku, ten telefon jednak inaczej kosztuje, a w mix elektroluks jak kupie ten telefon  to dostanę jeszcze za niego punkty payback :p. No i tym sposobem, jutro poszukam tych sklepów na podanych adresach w internecie. Ale jak nie będzie to się zastanowię, czy nie zamówić go po prostu przez internet i odebrać w sklepie :). Pożyjemy zobaczymy. Najfajniej będzie jak w ogóle nic nie kupię, a męczenie ludzi wokół i wertowanie internetu od co najmniej dwóch tygodni, a co tu wydać pieniądze pójdzie na marne ( Lol2 ), a przynajmniej chwilowo :D.
 Spamy na dziś: czytanie, krojenie kostek, tylko Azjaci, biurowe wojny, gitara, prawdziwy talent picia, kolorowe owocowe koktajle, ciekawy dom, dziwne buty, rozwijająca się róża, pohuśtaj, przeciąganie się, uwielbiam, buty vs kobieta, roślinka, parkour, rada ;p, Lem i internet, zaginiona żona, streetview- wirtualne zwiedzanie wg Google'a.
  

28 marca 2012

W d... mi się poprzewracało

Ech, wczoraj mi się nie chciało pisać, za to dzisiaj nie mam nastroju.
Q! zabrakło mi słów, więc nie będę tego wszystkiego tłumaczyć. Powiem tylko o swoim nie zrozumieniu i zapcham resztę notki kwejkami i dwoma filmikami, i to raczej znowu bez komentarza.
Nie rozumiem co w tym dziwnego, że smartphone o 5.3 calowym ekranie chciałabym używać jako zabawki, a nie telefonu?! No rzesz kurna! Przecież to jak noszenie czytnika e-booków! No to co, że ma funkcje telefonu jak Q niektóre tablety też taką funkcje mają! Choćby ten który ma wejść niedługo na rynek, ten z poniższego filmiku (podoba mi się to, ale podstawowy problem to, to że będzie za drogie, a jako drugi drobny problem jest to że wydaje mi się za duży?, no w każdym bądź razie nie nadaje się do robienia zdjęć :P). Może noszenie netbooków to zły przykład, ale np po co kurna kupować przenośne konsole do gier, aparaty małpki i czytniki e-booków? Że niby lepsze? Ja nie widzę problemu traktowania Galaxy Note jak zabawki bez używania telefonu. Przecież nie będę ciągle nosić słuchawki bluetooth w uchu, żeby odbierać telefony, które zdarzają się góra raz dziennie. A osoba, która dzwoni do mnie codziennie :D, dzwoni dopiero wtedy jak puszcze jej sygnał. Poza tym przecież nie włożę tego do kieszeni. No i oczywiście żyję w takim społeczeństwie i jestem taką osobą, że ciągłe wyciąganie 5.3 calowego telefonu byłoby krępujące.
To w takim razie po co mi to? DO ZABAWY. Ponieważ wg recenzji ma dobry aparat, na czym mi zależy i poda mi się funkcja RYSOWANIA :P. Powstanie pytanie: jak to jest, że przeszkadza mi wyciąganie telefonu na ulicy, ale robienie zdjęci już nie? No nie, bo zdjęć nie będę robić na każdym kroku. A nazwijmy to szpan robienia czymś takim zdjęci jest dla mnie takim samym szpanem jak robienie zdjęć lustrzanką czy siedzenie w spokojnym miejscu i zabawą jakimkolwiek dobrym elektronicznym sprzętem.
Chodzi mi o to, że jak dla mnie to bardziej chciałabym się tym bawić niż używać go do wykonywania połączeń i pisaniu sms'ów w biegu. Podobno ten telefon może być dobrym narzędziem biznesowy. No może, ale biznesmen nie pracuje na nim na przystanku, idąc chodnikiem czy w komunikacji miejskiej.
To chyba było by na tyle. Teraz wypadałoby wrzucić kwejki ;P, trochę mi się nie chce, ale może jednak to zrobię ;p
Oto one: Logosy, wystarczy złamać sobie kilka kości i wykręcić kilka stawów (długi tytuł, ale oryginalny;p), teraz albo nigdy, etapy życia kobiety, nauka :D, skumałeś (tak, szczególnie jak wcześniej była podpowiedź ;p), a ty jaką rolę pełnisz?, kumple (tu chyba bardziej podobają mi się zdjęcia;p niż opisy, ale one też są spoko :P), skaczący pies, gimnastyczka- proste?, nonsensopedia, nie wstydź się, złapię!, prąd pikachu, goku with friends, nurty w malarstwie (powiem szczerze, że ciekawe;p), twoje dzieci, cisza, test, depresja, grafik, nom?, zbiorowy pozew, fakty o kobietach i mężczyznach, 10 kg,Gwiazdy romansują na wiosnę- Kto i z kim (szczerze powiedziawszy to jak to zaczęłam oglądać to zastanawiam się komu bardziej poprzewracało się w głowie? Mi czy im?)


27 marca 2012

Ludzie. Czy wam się tak samo nie chce jak mi?
Napisałabym o tym, że denerwują mnie ludzie chodzący całym chodnikiem tak, że idąc z naprzeciwka w zasadzie nie ma jak koło nich przejść.
Napisałabym o rowerzystach, którzy w miejscach ewidentnie nie przystosowanych, zamiast zejść z roweru i go prowadzić po chamsku jadą niemalże na ludzi.
Napisałabym, że denerwują mnie dźwięki, które są za ścianą. Szczególnie jak ktoś wali w poręcz na klatce, zeskakuje ze schodów i coniedzielne schabowe u sąsiadów.
Napisałabym, że nie było kartkówki na eko, ale już została zapowiedziana trudniejsza w przyszłym tygodniu. I że ku mojemu zaskoczeniu potrafiłam nawet coś mądrego powiedzieć na tych ćwiczeniach.
Poza tym patrzyłam s2. Nie wiem dlaczego pytałam się czy mogę zobaczyć w środku a nie włączoną, ale to chyba był jedyny zamiennik na jaki było mnie stać, żeby nie powiedzieć  pobawić się. Niestety Note się nie bawiłam. I tak jak w poniedziałek byłam bardziej z Note, a dzisiaj rano za S2 tak w tej chwili, tak naprawdę już sama nie wiem ;P
No i mam kolejne potwierdzenie, że kobiety szukają okazji a facetowi wszystko jedno czy zapłaci 300 zł więcej czy mniej;p.
Napisałabym to wszystko, ale tak choooooolernie mi się nie chce.
Poza tym znowu pootwierałam kwejki, które mogłabym tu wrzucić tylko tak mi się nie chce....

26 marca 2012

Doodle Google



fajne animacje Google

tu są fajne obrazki logo Google, ale przyznaje trochę długiee
zazdrosna kobieta, rozwiązanie vs kobieta, gwiazdy, porównaniewielki post, Ryan Gosling, różowe drzewa, street art, sen, remont, ciastka, kot w wannie, niedźwiadki w cyrku, bilety, ciężka piłka, kot gaszący światło, mały kibic, zwierzątko, sexi króliczek, test, uśmiechnięty pies, trolololoo, prawdziwy superman, jamnik, savoire vivre, panda, tv vs książkiCyckibałaganrat bikestrueszpan, nosdrzewka bonsai- kompilacja, przytulne kino, horoskop, molka :D, co się stało?, ślub, photoshop, szczęście?, gadżety, rysunkowa układanka, jaka urocza mina, mózg w pracy, sprytny,galaretka, ziew, dj żółw, neil patrick harris, wyniki, tatuś i mamusia, oczopląs, dzień bez :), kolory, street art w szczecinie, dobry wykładowca, głodne księżniczki, spacer, wredna papuga, sztuka, me pluszaki, fajna fryzura, cute, zamek, bez retuszumagiel towarzyski odc 2 sezony 12 ;p

Taa poszłam dzisiaj na totalną łatwiznę i na ilość, bo to są kwejki z weekendu i z dzisiaj oraz jeden program i "artykulik". Część z tych kwejków jest tu, bo podobało mi się zdjęcie i jego zawartość, część bo była śmieszna, a część bo wydawała mi się tak dziwnie prawdziwa :D.

Ha pochwale się! Udało mi się załapać wypatrzony autobus na rondzie (tzn. ja musiałam podbiec, a autobus dojechać :D). Frajda tym większa, że nie znałam nr autobusu czyli czy aby na pewno mi pasuje. A synchronizacja świateł i przejście podziemne spowodowały, że ja byłam pierwsza. I tym sposobem nie musiałam czeka na przystanku. :D

No może napiszę jeszcze jedno. Od wczoraj zastanawiam się czy Samsung Galaxy S II czy Samsung Galaxy Note : D. Choć jakoś dziwnie skłaniam się bardziej ku Note:P

25 marca 2012

Niedzielny spacer

Korzystając z ładnej pogody i wolnego dnia wybrałam się na spacer :D
Po ustaleniu mniej więcej trasy i celu wyruszyłam w drogę :)
Podjechałam tramwajem do centrum miasta i skierowałam się ku Wisły.
Jednak zamiast iść standardowo w stronę Wawelu, a potem podjechać tramwajem do M1, poszłam w drugą stronę. :)
Do galerii Kazimierz nic nadzwyczajnego, bo już tędy szłam, za to ciekawiej zrobiło się później, jak w zasadzie oprócz tego, że idę koło rzeki, (bliżej lub trochę dalej brzegu) nie wiedziałam nic.
Pocieszające na pewno było to, że jacyś ludzie tędy szli lub jechali na rowerze.
Po drodze ci rowerzyści lekko mnie irytowali, BO mają pretensję jak idzie się ścieżką rowerową, a sami jadą ścieżką dla pieszych, pomimo że obok mają dla rowerów. Znaków nie umieją czytać, czy nie widzą niebieskich kółek z narysowanym rowerem lub ludzikami : P ?
No i tak szłam, szłam i szłam tą ścieżką, aż doszłam do takiego mostu, który jak dla mnie był trochę inny niż te które widziałam na mieście : D. Pasowało mi to mniej więcej na zaporę. Jednak jak weszłam po schodach na ten most, to totalnie nie mówiło mi to nic, więc szłam dalej wzdłuż Wisły, gdzie mijałam oczywiście rowerzystów, plac zabaw i bloki :) (pieszych tam już było nie wielu).
Aż w końcu ukazał mi się moim oczom kościół.
Z drugiej strony ścieżki było widać oczywiście Wisłę i kominy
Później już było coraz lepiej, bo na horyzoncie pojawił się mój cel.
A niedaleko potem był Plaza.
A zagadkowy kościół okazał się (tak jak myślałam) tym, którym widać jak się jedzie tramwajem.
Po drodze jeszcze dwie rzeczy przykuły moją uwagę.
Rzeczka, której nie zauważyłam idąc tędy dwa tygodnie wcześniej.
I schody. Tzn zastanowiło mnie jak musiałabym iść żeby nimi wchodzić.
Aż w końcu dotarłam do celu. Nie wiem czy dobrze zrobiłam, że tam weszłam, ale uznajmy, że dobrze, bo zobaczyłam to co mnie interesowało i kupiłam coś do jedzenia : ))

24 marca 2012

rozkminka

Dzisiejszy i poprzednie dni płyną mi w czasie wolnym nad rozmyślaniu co by tu kupić, za długo zbierane pieniądze. Najpierw zastanawiałam się, czy wydać i na co, czy oszczędzać na coś lepszego? Później zastanawiałam się jaki kupić aparat fotograficzny? A od wczoraj, po obejrzeniu fotopotkastu Karola Paciorka : ), zastanawiam się czy kupić tanią i ciężką lustrzankę czy drogi telefon z dobrym aparatem?  Dylemat polega szczególnie na tym, że jeśli będę chciała robić zdjęcia lustrzanką będę raczej musiała specjalnie wybrać się w plener : ), natomiast jeśli kupi telefon z dobrym aparatem, zdjęcia będę mogła robić zawsze. Bo kto codzienni bez większej potrzeby dźwiga lustrzankę?? W zasadzie nie wiem czy moja rozkminka zawęziła się to trzech rzeczy, czy problem nadal jest nie rozwiązywalny (a przynajmniej na razie), ale w każdym bądź razie dzisiaj ograniczyłam się do: Canona EOS 600D z obiektywem, Nokią n8 i Samsungiem Galaxy S II. Choć jak znam życie jeśli ktoś byłby za telefonem wybrałby Samsunga a nie Nokie : P, ale ja przyzwyczaiłam się do noki, choć faktycznie czasami mnie wkurza.
Co ponad to? Czy ludzie naprawdę muszą tak śmierdzieć? Nie chodzi mi już o perfumy czy pot, ale jakim cudem w Krakowie śmierdzą jakby... "wyszli ze wsi" "prosto z rolnego pola" ( pisze rolnego, żeby nie było, bo w Krakowie wychodzi się na pole a nie na dwór :P )? Poza tym jakie trzeba mieć szczęście, żeby dwa razy z rzędu, wczoraj i dzisiaj, w dwóch różnych częściach miasta, w dwóch różnych autobusach spotkać tą samą "odpychającą zapachem" osobę. : P
Byłam nad Wisłą. Jaaaa... Ile tam osób było... Na dodatek dwie duże zagraniczne grupy szły niemalże całą szerokością bulwarów. Musiałam kawałek iść trawnikiem : P , bo szłam w przeciwną stronę co te wycieczki i nie chciałam zostać również stracona przez rowerzystów : D .
Trochę za późno wzięłam się za sprzątanie pokoju. Bo miałam ogarnąć kąt z niepoukładanymi ubraniami i biurko. A w końcu zaczęłam jeszcze układać ubrania  i papiery z książkami na półkach. Co gorsze zaczęła przerażać mnie szafa, ale niestety nie mam na to żadnego wpływu ;p . Suma summarum nie posprzątałam tak jakbym chciała, żeby było posprzątane, ale przynajmniej mam odrobinę mniej niepoukładanych rzeczy na wierzchu. : D

23 marca 2012

I znowu się zagapiłam

I znowu się zagapiłam, a miała napisać wcześniej :P, dlatego dzisiaj znowu będą tylko spamy i to tylko raczej nie wszystkie, które chciałabym tu wrzucić:P
Na początek dobry patent, ale akurat tutaj chodzi o matematykę, która mnie zaskoczyła. Oraz brakuca złotówka, niby wszystko logiczne i w zasadzie wydaje się proste, ale nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie;p.
Dziwna jest trochę ta historia o psie, ale jednak również trąca humorem, i pytaniem co jaranie robi z człowiekiem. I na koniec tego tematu dwa kwejki o życiu: siedzenie w łazienceclub.
Przypomniało mi się, że mam w zapisanych zakładkach fajne strony: sukienki i inspiracje powiedzmy detaliczne, na których dawno nie byłam a są na nich fajne zdjęcia.
Poza tym większość dzisiejszego czasu spędziłam na wędrowaniu po mieście z Katarzynką i na przeglądaniu stron z aparatami cyfrowymi i filmików o fotografii. Oczywiście nie obyło się bez obejrzenia lekko stronniczych, przeczytaniu nowej notki na innym blogu;p i przejrzeniu jakie to dzisiaj zafundował nam głupoty plotek:P, gdzie pamiętam tylko, że było coś o tym kto komu pomógł zrobić karierę, i że Doda cieszy się zakupionym mieszkaniem w LA. No i z przykrością stwierdzam, że nie mogłam obejrzeć nowego odcinak Reguły gry ;P, za to wczoraj do pierwszej w nocy oglądałam Ja to mam szczęście.

22 marca 2012

humor na dziś

Alane- po polsku -przy przeglądaniu piosenek, przypomniało mi się, że coś takiego jest, jednak jak ktoś nie chce obie psuć uroku piosenki to radze nie oglądać : D
Batmanowe paznokcie -ciekawy pomysł, tylko czy aby na pewno jest to poręczne : P .
Obrazek - nie wiem czemu, ale mi się podoba : )
Dziwne buty -chyba tylko dla celebrytów i to tych stawiających na awangardę.
Wyburzany most -łoooo jakie fajne fajerwerki  ^^
Kot - ja wiem, że koty potrafią wejść wszędzie ale ten to chyba przesadził!
Archaic cars -samochodziki :))
Szafa,tramwaj i nieporozumienie -czytając już sam początek można domyślić jak się skończy, a jednak mnie to bawi;P
Wiosna -druga część do tego co już tu pisałam;p
BEST DNB BEATBOX i SKRILLEX BEATBOX (DUBSTEP) - za bardzo nie jestem fanką dubstepu, a jak ten gość tak gra w domu to co on by stworzył w bardziej profesjonalnym studio? (znalazłam przez przypadek:P)
A propo jeszcze dowcipów przypomniało mi się, że czytałam jeszcze dwa: żona i zegar z kukułką .
Kuba Wojewódzki odcinki 169 -fajny, w zasadzie tak samo fajny jak poprzedni (168);P.
A na koniec filmik. Stary ale jary.



PS. Noga już mniej boli :P. Okazało się, że jednak mam jakiś żel nadający się do nadwyrężonych mięśni:)

21 marca 2012

Auć ;p

Wczorajsza notka jakoś nie bardzo wypaliła;p. Niby była, ale jakaś taka ni jaka;p. Aaa w zasadzie większość takich jest :D, ale może dzisiaj uda mi się coś porządniejszego sklecić :D.
Na początek będzie tak zwany maruder czyli : Kurna skręciłam rano tak kostkę, że cały dzień mnie boli. I jak to życiowe kalectwo nie mam chyba nic czym mogłabym to posmarować. Na szczęście oprócz małej opuchlizny nie mam siniaka i jeszcze jako tako mogę chodzić. Ale jak jutro będzie mnie bolało to się buntuje i nie idę na ćwiczenia ( na których i tak teoretycznie nie muszę chodzić, bo wykładowcy to wsjo ryba, tzn nie robi listy :P) i na wykład ( na którym może niestety być lista, ale jak na niej nie będę to może nic się nie stanie). Aaa przypomniało mi się, jutro nie mam ćwiczeń, więc o jeden problem mniej : D.
Co poza tym? Jakoś się kręci : ).
Wczoraj o tym nie rozpisywałam się, ale na tvn player oglądałam Magiel towarzyski i Reguły gry. Oba mogę polecić.
Magiel towarzyski to program o kolorowej prasie, gdzie Karolina Korwin-Piotrowska i Tomasz Kin komentują zarazem zdjęcia, wypowiedzi i zachowanie ludzi z polskiego szoubizu. Dosyć ciekawie to robią, tylko nie wiem czy ta nowa ramówka jest lepsza. Co prawda to pierwszy odcinek z nowym tłem, ale odczuwam, hmmm, tęsknotę? za tym bardziej stonowanym, za tym starym.
Reguły gry to ku mojej uciesz fajny polski serial, gdzie oglądając dostępne odcinki płakałam ze śmiechu. I co dla mnie ważne śmieszne teksy są bardziej inteligentne niż idiotyczne. Na oficjalnej stronie można przeczytać takie dwa trafne zdania o serialu : "Perypetie głównych bohaterów obfitują w szereg zabawnych, ale równocześnie kłopotliwych sytuacji. Jedno jest pewnie nie należy traktować życia zbyt poważnie." Naprawdę polecam : ). 

20 marca 2012

Buuu

Buuu... Zagapiłam się w serial "Reguły gry" w "Magiel towarzyski" i inne pierdółki (jak to Iwona mówi:D) i dlatego jutro może napiszę o czymś z dzisiaj. Ale w związku z tym, że trzeba się cieszyć drobiazgami, napiszę jedną rzecz, bo potem nawet o tym zapomnę :D. Mianowicie, stojąc dzisiaj dosyć długo na przystanku, miałam radochę gdy udało mi się przesiąść z jednego autobusu do drugiego : D. W czym tkwi mały haczyk? Oba autobusy przyjechały jednocześnie na ten przystanek, na którym czekałam. Jeden był mały i zatłoczony, drugi większy i przez to luźniejszy. Wsiadałam do większego. Oba były przyśpieszone (czyli nie zatrzymywały się na wszystkich przystankach) i  miały tylko dwa wspólne przystanki, ten na którym wsiadałam i trzeci z kolei przystanek (za razem dla jednego jak i drugiego :P). No i ten układ przystanków i świateł pozwolił mi się przesiąść na tym trzecim przystanku do tego mniejszego, już mniej zatłoczonego ;P. Jeeeee..... ;P ( Tak, wiem, to dziecinne, ale wywołało u mnie radość;P).

19 marca 2012

To co najprostsze -jeden z tych demotywatorów głoszący prawdę życiową :p
Skarpetkowy miś -ciekawy pomysł, nawet jeśli wyjdzie taki jak ten niżej, a nie ten który powinien wyjść :D
Oscar Wilde -nie miałabym nic przeciwko temu, tylko nie wiem czy byłabym tą kobietą :D
Vintage cars -koleje samochodziki : ))
Gifbin -ciekawa animacja :P
Serce -stare ale jare, czyli kolejna prawda o miłości
Fail napad - pamiętaj, jak napadasz na kogoś z bonią, trzymaj ją tak żeby ci nie wypadała :D
Istota myśląca -faktycznie jak się popatrzy na co poniektórych, to można odnieść takie wrażenia
Rzyganie tęczą -w zasadzie nie mam tego problemu, ale mogę się z tym zgodzić;p , bo łatwiej słucha się "narzekania" i "normalnych relacji" niż "cukierkowych opowieści"
Łeb na karku -ciekawa historyjka, nawet jeśli nie jest prawdziwa ;p
Wypadek -jak on to zrobił??
Musebus -powiem tak, lubię jeździ/chodzić ze słuchawkami w uszach, ale jechałam ostatnio tramwajem i cieszyłam się, że mogę pogłośnić tak muzykę, żeby nie słuchać chamskiej rozmowy przez telefon.
Internet - Oooooo tak!! :D Ile to można byłoby zrobić, gdyby nie było internetu i braku chęci :D
Gwiazdor Discovery Channel wyrzucony z pracy -jakoś mnie to baaardzo nie dziwi, a przecież od dawna mówi się, że to taki pic na wodę fotomontaż.


No i po ładnej pogodzie. Czuję się jakbym sama ją sobie "sprezentowała" :P, ale cóż, nasz klimat, jest chyba jak bardzo zmienna kobieta. Dobrze, że w tym roku zrobiła mi super prezent i miałam fantastyczną pogodę w urodziny. Resztę jakoś przeboleję, tylko tym razem na wszelki wypadek wezmę szalik, bo dzisiaj nie wzięłam i troszeczkę zmarzłam :P. 

18 marca 2012


I pomyśleć, że nie cały tydzień temu było szaro, chłodno i dosyć mokro. A na ryku w Krakowie prawie żywej duszy nie było.
A dzisiaj? Bez kurtki, bez czapli. W wiosennych bytach, w sukience, z torbą na ramieniu.
Na rynku pełno ludzi i tych przejazdem i tych stąd. Stoliki przy restauracjach prawie wszystkie zajęte, pan Andrzej z żoną i znajomymi w restauracji niedaleko Piwnicy pod baranami, wycieczki zorganizowane drepczące za przewodnikiem, i maraton po zawał wzdłuż Wisły. Żyć nie umierać. Niestety sielankowa niedziela już się skończyła. Jutro ukochany poniedziałek, i ukochane przedmioty na uczelni, i jeszcze bardziej utęskniona kartkówka z teorii ekonometrii dynamicznej i finansowej : )

17 marca 2012

Dwudziesty trzeci 17 marca.

Na temat wiosny miałam napisać trochę inną notkę, ale nie wyszło;p. Nie szkodzi, będzie trochę inna.
Jak każdy zauważył, dzisiaj wiosna weszła pełną gębą. Słońce tak ładnie świeciło, że równie dobrze można było chodzić bez kurtki, co o po przednim dniu nie powiedziałabym tego :D . I dobrze, przynajmniej ten dzień mogę uznać za naprawdę udany. Był o wiele lepszy niż w zeszłym roku. I co więcej spędziłam go bardzo fajnie z mamą :D. "Zwiedziłyśmy" chyba wszystko co można było. Tzn tak, mamę rano wysłałam do fryzjera potem do dentysty. Następnie, pospacerowałyśmy po mieście, zjadłyśmy obiad, zwiedziłyśmy dom Matejki, poszłyśmy na piwo, pochodziłyśmy po galeriach, wypiłyśmy kawę (i na sam koniec, po wróceniu do domu jeszcze zdążyłam zrobić pranie :P). Na reszcie kupiłam to co mi brakowało :D, i sprawdziłam House of beer. Jak na razie podoba mi się to miejsce :). Jak sama nazwa wskazuje "dom piwa" daje możliwość spróbowania innego piwa niż to które mamy na co dzień w sklepie. I tak np. spróbowałyśmy piwa malinowego i słodszego niż są zwykłe piwa, czyli miodowego. Stwierdziłyśmy, że mogli by oferować też mniejsze piwa, bo półlitrowe dla takich moczymordek jak my jest po prostu za duże :D.
 źródło obrazka :D

16 marca 2012

Królewna Śnieżka - polski zwiastun (wyst. Julia Roberts i Lily Colins)


Byłam, widziałam, mogę polecić. I od razu powiem, że to nie jest kolejna klasyczna ekranizacja baśni braci Grimm, ale jednak jest to całkiem fajnie zrobione. Faktycznie można uznać go za komedie, a dubbing jest zrobiony na poziomi ( teraz nasuwa mi się myśl, że Polacy są lepsi w dubbingu niż w kręceniu filmów, ale zdałam sobie sprawę, że tych dwóch rzeczy nie da się porównać). Poza tym podobało mi się zakończenie, piosenka finałowa, ( sprytnie było to zrobione;p, bo na części ekranu był "finał" filmu, a z prawej części leciały napisy :D ), i podobał mi się (oczywiście) książe Andrew Alcott :D.

15 marca 2012

Spamy na dziś


Sposób na spódnice-całkiem ciekawy pomysł. Jak będzie mi się chciało :D to poszukam pomysł na męską koszule :D
Rysunkowi superheroes -nie wiem dlaczego, ale podoba mi się ten kwejk :p
Małe pieski - to infantylne może trochę, ale małe jest piękne, szczególnie jak jest na takich ładnych zdjęciach
Cadillac - czasami lubię sobie popatrzeć na samochody :D
But z Batmanem - nie wiem co tu jest bardziej przesadzone. Ta wysokość tego buta, czy to że jest tu Batman? :D
Pogromcy mitów - moi ulubieni bohaterowie z discovery. Jeszcze mi się nie znudzili. Może dlatego, że rzadko oglądam telewizje.
Polska i księżyc- ten temat zaczyna być coraz bardziej odgrzewany, ale ten kwejk jeszcze mnie śmieszy. Tylko czy ten temat nigdy się nie zestarzeje, czy jest jak bigos? Im więcej odsmażany tym lepszy?
W Polsce u lekarza -polska rzeczywistość. Pół roku czekać do specjalisty, gdzie w zasadzie powinno się iść w przeciągu kilku dniu, maksymalnie 2-3 tygodni.
Jutro- cała prawda i tylko prawda.
Typ sztuki -tu w zasadzie nie wiem co powiedzieć. Jak zobaczycie to może zrozumiecie dlaczego;p.
Wyliczanka - tu podobał mi się sam pomysł.
Ta grupka kwejków dotyczy kobiet, i częściowej prawdy jakiej można wyczytać między wierszami;p: recepta na smutki; nie wiem o co chodzi ;Natanek prawdę ci powie; kobieta; dziewczyna; zakochani (tu mam pewne obiekcje, ale może diabeł tkwi w szczegółach).
Sergei Larenkov -dawniej i dziś- na koniec zostawiłam najlepszy. Wydaje mi się tak ciekawy, że go wrzuciłam do tej notki :P.

Poza tym, jak to tobie ostatnimi czasy, obejrzałam lekko stronniczych, gdzie link do ich strony jest w pasku po prawej stronie; pierwszy rząd, który mówi o nowościach w kinie ( link też po prawej str) i straciłam trochę czasu w wypełniaczu, tylko nie wiem po co, bo on po paru poziomach robi się irytujący i nudnawy :P.

14 marca 2012

Postanowienia co do bloga?

.... Myśl kłębi się w głowie, kłębi się, kłębi, aż musi się zasupełkować w słowo....
Tym akcentem chciałabym zacząć pisać w jakiś inny sposób mojego bloga. Jednak nie mam pojęcia czy wyjdzie mi to na dobre, czy dotrzymam swojego postanowienia, jak szybko mi się to znudzi i czy to w ogóle ma jakiś sens. Na tą chwile wydaje mi się, że nie ma :D, ale pod wpływem kłębiących się myśli, może jednak spróbuję.
Dzisiejszy pomysł jest taki, żeby pisać codziennie. Tylko ja już wiem, że codziennie, ładnej, w miarę sensowniej notki nie napiszę. Dlatego przyszła mi taka myśl, żeby chociaż wrzucać tu linki do stron, na które danego dnia byłam i w jakiś sposób mi się podobały. I już wiem na dzień dobry, że to może wydawać się dziwne, bo po co prowadzić blog, na którym w zasadzie są spamy? Po co prowadzić blog, jak są inne portale społecznościowe, które umożliwiają szybkie dzielenie się linkami i myślami? Dokładnie nie potrafię tego wytłumaczyć, ale spróbuję. Po pierwsze na blogu czuję się najswobodniej. Wszystkie "moje myśli" są w jednym miejscu, pod którymi nie muszę podpisywać się w jakikolwiek sposób. Ja wiem, że internet daje mi w większości przypadków anonimowość, lecz ja nie potrafię i nie widzę potrzeby korzystania z niej :D. Po drugie pomimo dwudziestoparoletniego stażu na tym świecie (na razie) nie mogę się przekonać całkowicie do mechanizmu Facebooka, na którym jestem od października i to tylko dlatego, że jest tam grupa dotycząca moich studiów. Owszem przeglądam go często, i nawet umieściłam kilka linków na nim, ale gdyby nie ta grupa mogłabym się bez niego obejść i korzystać tylko z bloga :) (To samo dotyczy się innych portali społecznościowych, takich jak Twitter czy już dawno nie modna nk ;P . Nie było mnie tam, nie mam, i nie wiedzę potrzeby tam być). Po trzecie. Ja w zasadzie wiem, że większość tych notek jest czytana tylko przez garstkę ludzi, którzy mnie znają, ale jednak czuję się swobodniej tu niż na fb. Czuję, że mogę pozwolić sobie na więcej. Moja podświadomość mówi mi, że tu mogę się rozpisać, bo blog działa na trochę innych zasadach. Po czwarte, to mi uciekło więc przejdę do dalszych spraw.
W związku z próbą zmiany sposobu pisania chciałam zmienić tytuł bloga, który mógłby być bardziej adekwatny. Nie wyszło to zbyt pięknie, ale chwilowo musi taki pozostać. Poza tym jak widać, chwilowo postanowiłam również zacząć używać wielkich liter :D.
Co do treści umieszczanych na blogu, to może być różnie. Na dzień dzisiejszy uznałam, że nawet jeśli będą tu same bzdury, spamy i nic nie wnoszące wiadomości to nic się nie dzieje, bo w internecie jest tego pełno. Nawet jeśli miałby być nużący, infantylny i strasznie bez sensu to i tak jest to tylko blog jeden z wielu, a czytelnik zawsze może nie chcieć tego czytać lub nie kończyć czytania. Ludzie, którzy należą do świata medialnego wypisują różne pierdoły, z których potem media mają pożywkę, to dlaczego ja nie mogłabym sobie pozwolić na taką przyjemność :D ? Co prawda o niczym szczególnym nie będę tu pisać, bo nie mam swojej pasji o której mogłabym rozprawiać godzinami, ale zawsze mogę napisać coś co w danej chwili mnie "zainteresowało". I dlatego, w związku ze zmianami mogą pojawić się nowe etykietki (stare chyba nie znikną).
The end w tym temacie, reszta wyjdzie w praniu :)

3 marca 2012

ech ;p... zmienianie szablonu na blogu coś dzisiaj nie należy do przyjemnych rzeczy. "męczę" się z tym już chyba z pięć godzin, a jakoś nie jestem zadowolona z rezultatu. i za bardzo nie mam się kogo zapytać co o tym myśli :P. może ty mi powiesz czy może być?
pewna osoba przesłałam mi podcast "lekko stronniczy" na youtube. na początku mnie nie zachwycili, ale z braku większego pomysłu jakby tu "stracić" trochę czasu, zaczęłam oglądać włodka i karola od pierwszego odcinka. i tym sposobem, w ciągu ponad tygodnia obejrzałam 120 odc. przy pierwszych (12-19) po prostu płakałam ze śmiechu. nie wiem czy mi się znudzą : ), ale jak na razie ich oglądam ; ), "polubiłam" lekko stronniczych na fb i tak od kilku dni zastanawiam się, czy u mnie na blogu : D dałoby rade coś zmienić. tzn. ja po pierwsze pod żadnym pozorem nie zamierzam prowadzić widebloga, a po drugie "upodabniać" się do kogokolwiek ; P. po prostu zastanawiam się czy "dam radę wprowadzić coś co byłoby fajne". coś co sprawiałoby mi "przyjemność" umieszczania tego na blogu i nie było zbyt kiczowate i tandetne. coś co wyróżniałoby ten blog chociaż troszeczkę : D i zachęciło mnie ; P do trochę "kreatywnego" myślenia. ale zobaczymy. na razie zastanawiam się na tym czy dałoby radę zrobić "serie" ciekawych zdjęć, i czy od czasu do czasu nie napisać jakiegoś powiedzonka, które mi się podoba : ) . pożyjemy zobaczymy, w każdym bądź razie byłoby to lepsze od tracenia czasu na mało produktywnym  przeglądaniu stron, które nie wiele wnoszą do mojego życia. : D.

Wejście smoka. Trailer


dawno nie byłam w teatrze. może by się tak wybrać? np. na to, czyli na wejście smoka. trailer.