13 sierpnia 2011

Naucz mnie miłości.
Nie mogę, choć bym chciał.
Dlaczego nie możesz?
Bo uczę się jej dopiero teraz.
Tak?
Tak, i powinnaś o tym wiedzieć.
Tak? Dlaczego?
Głuptasie, uczę się dzięki tobie, z tobą, i dla ciebie.
Ojej! To co teraz będzie?
Będziemy uczyć się na własnych błędach.
Czyli jednak nauczysz mnie miłości?
Nie. To ona będzie uczyć nas.
Ale jak, skoro jej nie znamy?
Masz wyobraźnie?
Chyba tak?
Masz serce?
Wydaje mi się, że tak.
To jakiś punkt zaczepienia jest?
A ty?
Co ja?
Masz wyobraźnie, marzenia, serce…
Mam.
Wiesz co?
Co?
Myślę, że damy radę…

Choć to tylko puste słowa, nieistniejący dialog, ja wierzę, że nie będzie ze mną źle…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz