28 stycznia 2012

zaliczyłam eko i co dziwne mam ochotę iść we wtorek i spróbować napisać na większą ilość punktów ;D. czyżbym zrobiła się ambitna? nie zaszkodziłoby mieć wyższą średnią niż na licencjacie.
jestem z siebie dumna. mam 4.5 z angielskiego i co najważniejsze bez ściągania :D. co prawda jest to tylko a2, ale tak czy siak jestem zadowolona, ponieważ nienawidzę tego języka;P.
przez to, że ma wpisane 3 piątki w indeksie, i lenistwo w tyłku, wypada mi iść na pierwszy termin z zarządzania, bo jak to wykładowca powiedział:" niech panie przyjdzie, nic panie nie traci, trzy już pani ma".
zastanawiam się jakby tu poprawić kondycje? myślałam nawet o znienawidzonym prze ze mnie bieganiu, ale żeby biegać trzeba by się do tego jakoś przygotować... bo jak na razie to po 15 m wysiadam.
jednak czasami nie rozumiem ludzi. a w zasadzie ich postępowania. nie mieści mi się to w głowie :D . choć w zasadzie siebie też nie rozumiem. wydaje mi się, że wiem co powinnam zrobić i jak postępować, a robię wszystko na odwrót.
jestem jednym z wyjątków potwierdzających regułę, tylko nie wiem jeszcze jaką. mianowicie, wszyscy czują się swobodnie pisząc w internecie z nieznanymi sobie osobami. ja mam opory. dlaczego? nie wiem. chyba nie ufam ani im ani sobie.
nie wiem dlaczego, przyszła mi teraz myśl, że czasami to jednak fajnie, jak ktoś ci posłodzi i nie ma się takiego strasznego poczucia, że to bajer :p . może dlatego, że słyszę to od osób, które wydaje mi się, że dobrze znam.
moje sny mnie czasami przerażają....
no i zdjęli te kaloryfery w klatce. został wymieniony tylko ten przy wejściu, reszty nie ma. a ja mam wrażenie, że przez to zrobiło mi się chłodniej w pokoju. w zasadzie to żaden problem. zamiast na 3 będę mieć kaloryfer na 4 albo na 5 :D.
chciałabym przestać myśleć... o pewnych rzeczach i osobach... bo to bezsensu...
no i zrobiła się zima. trochę bez sensowna, bo śniegu mało, za to mróz się zrobił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz