14 grudnia 2012

Wisła zimową porą

Pogoda taka jak dzisiaj i teoretycznie wolny czas sprzyja długim spacerom. Pomijając fakt, że musiałam łazić po sklepie prawie półtorej godziny przez głupią reklamacje walizki, to potem spacer po mieście sprawił mi frajdę. Przy poprawie humoru i umilaniu spaceru pomógł fakt, że odświeżyłam i dograłam sobie piosenek na mp3. I to takie, że w pewnych momentach, albo zaczęłam machać łapkami i troszeczkę główką, albo szłam lekko podrygując w takt muzyki i "nucąc" coś pod nosem. Za wielkiego idioty chyba z siebie nie zrobiłam, bo za wieli ludzi nie było nad Wisłą i po drodze do m1. Może wystraszyli się tej minusowej temperatury i odrobiny śniegu na chodnikach? Nie wiem. Mnie było ciepło, buty wygodne i tak ciepłe, że w domu się zdziwiłam widząc mokrawe skarpetki (może dlatego, że nie były to skarpetki do butów trekingowych :P). Telefon pokazywał mi, że może być maksymalnie -6 stopni. To przecież nie tak zimno, szczególnie jak nie ma wiatru i mgły. Chciałam umieścić mój pierwszy nakręcony filmik, ale chyba lepsze będą te slajdy:D. Oto one:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz